Komentarz w sprawie absolutorium i wotum zaufania dla prezydenta Świętochłowic
14-06-2022

Tak ważna sesja Rady Miejskiej nie mogla ujść mojej uwadze oraz refleksji o absolutorium i braku zaufania do prezydenta Świętochłowic.

 
 

Bardzo mnie cieszy fakt uchwalenia w dniu wczorajszym absolutorium za wykonanie budżetu Świętochłowic w 2021 roku. To dobra decyzja Rady Miejskiej i rzeczywiście inaczej być nie powinno. Formalnie, ale i zwyczajowo ten akt nazywa się oczywiście absolutorium dla prezydenta miasta za wykonanie budżetu, jednak wszyscy wiemy, że tak naprawdę to nagroda dla dobrego zespołu urzędników, który ten budżet realizował, począwszy od szeregowych pracowników, specjalistów, poprzez kadrę kierowniczą, a kończąc dopiero na tych najwyższych miejskich stanowiskach. Wiem o tym dobrze, ciesząc się zarazem z możliwości własnej pracy w tej grupie przez cały 2021 rok. Serdecznie całemu zespołowi gratuluję!

Nie zapominajmy jednak o tym, co w najważniejszym stopniu spowodowało, że Miasto Świętochłowice miało możliwość realizowania w ogóle takiego budżetu. Dziesiątki milionów złotych płynęły do Świętochłowic wcale nie dlatego, że prezydentem miasta jest Daniel Beger, lecz dlatego, że otrzymał zaufanie władz krajowych i regionalnych, a także parlamentarzystów, aby Świętochłowice mogły dostać szansę na odbicie się od dna. Jestem dumny z faktu, iż tą szansę w trakcie mojej pracy udało się zdobyć i wykorzystywać. Pamiętamy oczywiście, jak ta współpraca się zakończyła, jednak jestem zdania, że trzeba robić wszystko, aby miasto mogło nadal dostawać zyskiwać nowe szanse i możliwości rozwoju.

Daniel Beger nie otrzymał wczoraj wotum zaufania po raz drugi z rzędu. To daje radnym szansę jego odwołania. Czy warto ją wykorzystać? Uważam, że wymaga to przemyślenia. Do wyborów samorządowych pozostało planowo 1,5 roku, a jest również prawdopodobne, że mogą być to 2 lata. To jednak jeszcze dużo czasu. Wczorajsza sesja pokazała nie tylko brak uchwalenia wotum zaufania, ale przede wszystkim niemoc Daniela Begera, i mam tu na myśli nie tylko brak większości w Radzie Miejskiej, ale także widoczną, bardzo widoczną awersję prezydenta do każdego, kto ośmiela się spojrzeć krytycznym okiem na jego działania. To psuje atmosferę w samorządzie i ma wpływ na odbiór prezydenta wśród lokalnej społeczności. To pokazuje, że rzeczywiście, jak wspomniał to wczoraj Dawid Malcherek - radny Świętochłowic, tego szacunku ze strony prezydenta czasem brakuje. Prezydent dzieli, zamiast łączyć. Staje się namiestnikiem wydającym rozkazy, zamiast liderem, który motywuje i wspiera. Jestem zdania, że dobry gospodarz miasta nie ma parcia, aby wszystkich krytykować, za to woli szukać porozumienia i możliwości do współpracy. Swój autorytet buduje otwartością i dobrą dla obu stron relacją, ale przede wszystkim dotrzymuje słowa. Tych wartości w moim przekonaniu, w działalności prezydenta Begera od dawna najbardziej brakuje. Decyzja w sprawie referendum należy jednak do radnych Rady Miejskiej.

Ze swojej strony deklaruję, że jestem do dyspozycji każdego z radnych i każdego z mieszkańców miasta. Kto miał już okazję ze mną się spotykać wie, że nie jestem, jak nazwał mnie prezydent Beger w jednym z ostatnich swoich postów - jakimś tam lokalnym politykiem robiącym sobie zdjęcia na mieście. Świętochłowice są memu sercu najbliższe, dlatego nie ustaję w takich działaniach, które mogą jeszcze w przyszłości unormować relacje polityczne, społeczne, międzyludzkie, aby ten rozwój Świętochłowic mógł tak naprawdę rozpocząć się na dobre. Dlatego spotykam się z mieszkańcami, dlatego w miarę możliwości staram się pomóc w każdej sprawie. Zapraszam już w najbliższy poniedziałek na kolejne spotkanie o godzinie 17:00 w MCafe przy ul. Katowickiej 17 w Świętochłowicach.

Nawigacja

Adam Trzebinczyk