Komentarz w sprawie pozwu gminy Świętochłowice przeciwko byłemu rzecznikowi
21-06-2022

Nie mogę zgodzić się z prezydentem Begerem, żeby wykorzystywać majestat gminy i na koszt miasta prowadzić sądowe wojenki. A tym właśnie jest ten pozew.

 
 

Pewnie dowiedzieliście się już o sprawie pozwu, jaki gmina Świętochłowice złożyła w sądzie przeciwko byłemu rzecznikowi Patrykowi Koseli. Chcę w tej sprawie zabrać głos krótko, lecz słyszalnie. Ze współpracy z Patrykiem byłem zwykle zadowolony. To dobry rzecznik i lojalny pracownik. Jak każdy, chce być traktowany z szacunkiem i powagą, nie przedmiotowo. Czy przekroczył dozwolone mu prawo do krytyki? To kwestia oceny każdego z nas. Wszystko z czegoś wynika.

Nie mogę zgodzić się z prezydentem Begerem, żeby wykorzystywać majestat gminy i na koszt miasta prowadzić sądowe wojenki. A tym właśnie jest ten pozew. Pominę już kwestię żądania pieniędzy dla prezydenckiego stowarzyszenia, bo jestem zdania, że politycznego wymiaru zadośćuczynienia nie przysądzi żaden poważny sąd. Dlatego uważam, że powództwo powinno zostać oddalone.

Na skutek różnych wojenek prezydenta, ze Świętochłowic co jakiś czas śmieje się cała Polska. W jaki sposób Daniel Beger wytłumaczy bezprawne użycie wizerunku swojego byłego pracownika do zrobienia o nim mema  - nie wiem. Nie potrafię zrozumieć logiki, zgodnie z którą najpierw się kogoś pozywa o naruszenie dobrego imienia, a potem dobre imię tego pozwanego narusza się znacznie bardziej. To jakaś mentalna abstrakcja.


Mając nadzieję, że prezydent przejrzy na oczy, chciałbym jednocześnie zaapelować o opamiętanie i studzenie głowy z emocji. Zwłaszcza przed podjęciem każdej decyzji, która choćby tylko potencjalnie przynieść może szkodę człowiekowi. Autorytetu nie buduje się poprzez groźby i sądy. Z reguły to działa dokładnie odwrotnie.

Nawigacja

Adam Trzebinczyk